środa, 10 grudnia 2014

Na kogo wypadnie, na tego bęc!

Jak co roku 6 grudnia w szkolne mury zawitał św. Mikołaj. Jak przystało na biskupa miał pastorał i mitrę, jak przystało na Mikołaja - miał worek z prezentami. Dla Gumisiów powoli kończy się baśń o św. Mikołaju, a zaczyna historia świętego biskupa Mikołaja, który potrafił dzielić się z innymi całym swoim majątkiem. Robił to bez splendoru i rozgłosu. Pomagał "incognito", niepostrzeżenie, by nie stawiać potrzebującego w niewygodnej sytuacji. Kogóż cieszy wsparcie - materialne czy duchowe- o którym się krzyczy na całe gardło, licząc na poklask?
Drogie Gumisie,
postać biskupa Mikołaja z Miry pokazuje, jak pomagać- taktownie, cicho i pięknie. To daje satysfakcję, którą można się pochwalić przed najbliższą nam osobą- przed samym sobą.

W tym roku św. Mikołaj rozdawał prezenty wg tradycji niemieckiej. Dostaliśmy wór pełen rożnorodnych prezentów i zaczęło się wielkie odliczanie: "na kogo wypadnie...? Każdy rzucał kostką, a prezenty przesuwały się o liczbę wylosowanych oczek raz w prawo, raz w lewo. "Na tego bęc!"- ostnia kostką rzuciła Basia i prezenty trafiły wreszcie do naszych rąk. Ubawu było po pachy!