niedziela, 3 czerwca 2012

Dzień Dziecka w strugach deszczu

Najważniejszy dzień dla dzieci Gumisie już od dawna planowały spędzić w Gospodarstwie Pasiecznym "Bartnik Sądecki". Najpierw zwiedzanie bartnych chat, potem wspólne grillowanie i całe mnóstwo zabawy na świeżym powietrzu.

1 czerwca  wita nas pochmurnym porankiem. Rodzi się dylemat. Jechać czy nie jechać?- oto jest pytanie. Szybka, męska decyzja i wyruszamy do Stróż - w strugach deszczu...

Dorośli mają mieszane uczucia, ale co tam. Dzieci zdają się w ogóle nie zwracać uwagi na pogodę, dla nich ważniejsza jest przygoda. Zaczyna się bardzo ciekawie. Miły przewodnik oprowadza grupę po chatach, w których zgromadzone zostały rożne przedmioty związane z dawnym pszczelarstwem. Gumisie z zainteresowaniem oglądają nieznane im rzeczy i wytwory pracy bartników. Każdy chce dotknąć, pokręcić, przymierzyć, powąchać. I dobrze! Zainteresowanie to pierwszy krok w stronę nauki, a dzieci swoją ciekawość demonstrują spontanicznie. Największe emocje wzbudziło wśród zerówkowiczów opowiadanie o życiu pszczół oraz możliwość obejrzenia ich pracy "na żywo" w przeszklonym ulu.

Po dawce wiadomości przyszedł czas na coś dla ciała. Może nie było grilla, ale była smaczna pieczona kiełbaska i pyszna herbata z miodem podana w restauracyjnej sali. Na koniec przewodnik poczęstował wszystkich uczestników piernikiem polanym złotym nektarem. Ponoć był pod wrażeniem dzieci (oczywiście). Stwierdził, że była to najbardziej zdyscyplinowana grupa jaką oprowadzał po skansenie. To bardzo cieszy zarówno rodziców jak i nauczycieli.

Wróciliśmy do szkolnej sali. Jeszcze w powietrzu unosił się czar świątecznego dnia. Aby go przedłużyć ,Gumisie dostały na pamiątkę woskowego aniołka- świeczkę i uskrzydlone udały się do domu.

Gumisie, zanućmy razem z Czerwonymi Gitarami:

"Ciągle pada! A ja. A ja chodzę. Desperacko i na przekór wszystkim moknę".
Czerwone Gitary "Ciągle pada"
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz